środa, 16 sierpnia 2017

Od Cerise

Zboczyłam z szerokiej zacienionej ścieżki między drzewa, zwabiona zapachem zająca. Ostatnia epidemia, która odebrała Królestwu Nocy i okolicznym państwom wielu obywateli, coraz bardziej dawała się nam we znaki. Zachorowało i umarło tak wiele moich zaufanych przyjaciół... I brakowało nam wilków na sporej ilości stanowisk. Między innymi polowanie musiałam wziąć w swoje łapy, bo choroba pozbawiła Królestwo wszystkich łowców.
Proszę, niech to polowanie się uda - modliłam się w myślach do Ducha. Jeszcze tylko by tego brakowało, by moi poddani głodowali.
Futerkowe stworzonko, sądząc po zapachu, znajdowało się gdzieś niedaleko. Korzystając z mocy, zaczęłam przemieszczać się po najbliższej okolicy, szukając mojej  ofiary. Jakąś minutę później w końcu zlokalizowałam cel. Zaatakowałam roślinożercę natychmiast po wyjściu z cienia, przez co zając nie miał nawet szans na udaną ucieczkę. Przegryzłam mu krtań jednym sprawnym ugryzieniem i, odczekawszy uprzednio chwilę, by upolowane stworzenie przestało się ruszać, wzięłam je do pyska i ruszyłam w kierunku zamku. Mogłam skorzystać ze skrzydeł lub z mocy i być na miejscu w kilka minut, ale Puszcza Półmroku, jak zwykle, wydawała mi się piękna. Większość drzew miała tutaj czerwone i rdzawe liście, co dodawało tylko uroku temu miejscu. Ptaki cicho śpiewały, a lekki wiatr niósł ze sobą chłód gór. Pogoda idealna jak dla mnie.
Nagle jednak moje rozmyślania i rozkoszowanie się spacerem po udanym polowaniu przerwał pewien interesujący szczegół. Otóż wiatr przyniósł ze sobą zapach nieznajomej wilczycy, która znajdowała się gdzieś w pobliżu i nie należała do żadnego z Królestw.
Może zgodziłaby się dołączyć - przemknęło mi przez myśl. Rezygnując z dalszej przechadzki, wślizgnęłam się w cień i po chwili znalazłam się już znacznie bliżej nieznajomej. Wadera nie mogła mnie wyczuć, bo podchodziłam do niej pod wiatr. Zrobiłam kolejny skok przez cień i... dostrzegłam ją pomiędzy gałęziami. Szła pewnie jedną ze ścieżek, zarazem czujna i zaciekawiona. Wyróżniało ją dość barwne ubarwienie - jej szyja i grzbiet były intensywnie żółte, ponadto końcówki ogona i piór na skrzydłach były błękitne niczym pogodne niebo. Reszta jej futra w cieniu drzew wyglądała na czarną, ale równie dobrze mogła być ciemnogranatowa.
Postanowiłam odegrać przed nią przedstawienie i podać się za Generała Wojowników (którym zresztą byłam), prawą łapę władczyni. Odłożyłam zdobycz na ziemię i ponownie zniknęłam w cieniu, wynurzając się później na ścieżce tuż przed wilczycą. Zaskoczona nieznajoma odskoczyła do tyłu.
- Kim jesteś? - zapytała, lustrując mnie wzrokiem.
- Pytanie brzmi, kim TY jesteś - odpowiedziałam chłodnym głosem.
- Zapytałam pierwsza - zauważyła wadera.
- Ale znajdujesz się na MOIM terytorium - przypomniałam jej. Przez chwilę mierzyłyśmy się wzrokiem.
- Dobrze już - wymruczała nieznajoma. - Jestem Luna. Co to za wataha?
- To nie jest wataha, tego typu stada nie występują w promieniu wielu kilometrów. Jesteśmy w Królestwie Nocy, a ja mam na imię Cerise.
- Królestwo? Myślałam, że to wataha... Wiesz może, czy mogłabym tutaj dołączyć?
- Oczywiście, że możesz. Królowa przebywa teraz niestety poza Zamkiem, ale jeśli chcesz, to mogę już załatwić wszelkie formalności. Jestem prawą łapą królowej - oznajmiłam. Cóż, w większości to, co mówiłam, było prawdą.
- Naprawdę? To super. Którędy do Zamku? - zapytała z entuzjazmem Luna.
- Poczekaj tu chwilkę, a potem leć za mną - odparłam, biegnąc po zostawionego nieopodal zająca.
>>> <<<
- Potrzebuję od ciebie trochę informacji - oznajmiłam, kiedy znalazłyśmy się już w mojej prywatnej bibliotece. Tak, bibliotece - to tam trzymałam wszelkie dane na temat moich poddanych. Wyciągnęłam z szafki pióro, atrament i zwój pergaminu, a potem spojrzałam na Lunę. - Imię już znam, teraz tylko wiek, klan, cechy szczególne, umiejętności i historia.
- Em... a o co chodzi z klanem? - zapytała moja towarzyszka. Przypomniałam sobie, że w watahach mieli rasy, a nie klany.
- To twoja rasa... tak jakby - wyjaśniłam.
- Aha, w porządku. Więc jestem z Klanu Nocy...
 
<Luna? Nie ujawniaj tożsamości Cerise c:>

2 komentarze: