niedziela, 20 sierpnia 2017

Od Astarte CD Cerise

Astarte wzrokiem szukała odpowiedniego roku na okładkach książek. Dotarła do nich i telekinezą ściągnęła je z półek. Trzymając je tuż przed sobą, ruszyła pod swoją ulubioną ścianę.
一 Królowo, mogę tu zostać? Być może będę potrzebowała przepisać te spisy umarlaków... Kto to w ogóle spisywał?
一  Ja. 一  powiedziała tylko.
一  A w Dnia? 一  mruknęła, przewracając kolejne kartki.
一  Nie wiem. 一  wzruszyła ramionami.
一  Dobra! To może ja pójdę na przeszpiegi 一  zażartowałam 一  a Ty zajmiesz się tą narwaną waderką. 一  poruszyła parę razy brwiami, ruchem głowy wskazując obserwującą je z cienia wilczycę.
Uśmiechnęła się szeroko, a w jej oczach mignął cień wrednej części charakteru.
一   Rozkazujesz mi? 一  powiedziała poważnym tonem królowa.
Pokazała jej język.
一  Nieee, to była propozycja.
Założyła ponownie kaptur swej podniszczonej peleryny, kładąc uszy. Pytająco spojrzała na Cerise, gdy chciała schować księgi. Ta kiwnęła głową i po chwili już wybiegała z terenów, przechodząc na te należące do Królestwa Dnia.
***
一  Rupert! 一  wrzasnęła na cały zamek, stojąc w progu. Odpowiedziały jej szybkie i zdenerwowane kroki.
一  O, Astarte do nas wróciła! 一   zawołał jeden z trzech strażników, który zszedł na dół.
一   Jak widać. Gdzie wasz szefunio? 一   machnęła parę razy ogonem.
Zarzucili głowami w stronę schodów. Z taką eskortą ruszyła na górę, po drodze rozmawiając z Anubisem.
Bez specjalnego pukania weszła do komnaty, w której przebywał lider Królestwa Dnia.
一  Witam, witam 一  uśmiechnęła się chytrze, przekrzywiając głowę. Wyprzedziła jego wypowiedź 一 Jak widać, wróciłam na stare śmiecie i postanowiłam zapoznać się z obecną sytuacją. Kto spisywał kroniki pod moją nieobecność, jaką macie sytuację i te inne pierdółki.
Czuła na sobie wzrok władcy, który skanował ją od uszu po pazury łap.
一  Po co ci ta peleryna, skoro i tak nawet nie chroni przed wiatrem? 一  zapytał, unosząc brwi.
Odwróciła głowę i przeskanowała materiał. Wzruszyła barkami.
一  Kiedyś była bardziej przydatna. Czego się spodziewałeś, Królu, po dwóch latach? Nie dołączałam do watah ani nie miałam za bardzo czasu w czasie ucieczek przed kanibalami, by przejmować się stanem ciucha. A teraz proszę o te informacje, które wcześniej wymieniałam.


< Ceriiiiiiiiiiiii? Ni miałam pomysłu O3O > 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz