poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Od Aarona - CD. Blue Dream

Kiedy przepchnąłem się przez te krzaki, ujrzałem młodą waderkę, była w moim wieku.  Usiadłem przed nią.
- Cześć, Aaron jestem! - powiedziałem miło. Ciekawe czemu tak bardzo nie chciała stąd wyjść.
- Nie śmiejesz się ze mnie...? - pisnęła cichutko. Czemu ją to tak dziwi?
- Niby z czego miałbym się śmiać? - dodałem pewny siebie. 
- Ze mnie... - odwróciła wzrok. - Z moich włosów i ogona... - powiedziała tak cicho, że ledwo ją usłyszałem. 
- Nie ma z czego się śmiać. - odpowiedziałem jej uśmiechnięty od ucha do ucha. - Każdy jest inny,  jeden normalny i nudny, a drugi wyjątkowy i wartościowy, jak ty. Wracając, jak masz na imię? - spytałem, zmieniając temat.
- Jestem Blue Dream... Choć po co ja z tobą rozmawiam. Pewnie udajesz miłego, żeby potem się ze mnie nabijać. Ja już pójdę... - powiedziała zrezygnowana. Odwróciła się i już miała odejść, kiedy położyłem łapę na jej plecach. Nie chciałem, żeby odeszła, w końcu to przeze mnie jest jej smutno. 
- Ja taki nie jestem... - dodałem cicho. Opuściłem łapę. Mam nadzieję, że nie wykorzysta tego. No tak, nadzieja matką głupich.
Spojrzała tylko na mnie i zaczęła uciekać. Wykrakałem w myślach... Zacząłem ją gonić. Doganiałem ją. Byłem już bardzo blisko. Nagle z krzaków wyszła grupka innych wilczków. Wilczki zaczęły gapić się na Blue i śmiać się z niej pod nosem. Przełknęła ślinę i zaczęła iść w inną stronę. Zatrzymałem się i spojrzałem wrogo na szczenięta.
- Co wy sobie myślicie? Ona wam coś zrobiła?! Skrzywdziła was?! Nie? To, czemu z niej szydzicie?!? To, że się różni to, co?! Ja mam elfie uszy i to jakoś wam nie przeszkadza! A wy? Jesteście zwykli, nudni! Szydzicie z wadery, która może przez was nawet zginąć! A teraz żegnam, spróbuję ją dogonić! - powiedziałem w miarę spokojnie. Oczywiście spokojnie w takiej sytuacji.
Zerwałem się jak burza, żeby ją jeszcze dogonić. Biegłem sprintem, mając nadzieję, że ją jeszcze zobaczę...
<Blue Dream?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz