niedziela, 27 sierpnia 2017

Od Astarte cd Cerise

Gdy tak toczyłyśmy rozmowę,  rozległ się huk i w głaz wbiło się jakieś stworzenie. Odbiło się, cofając o krok i chwiejnie się do nas zbliżyło.
- Jak on się tu dostał?
Miałam odruch ochronny. Wstałam i ustawiłam w pozycji do ataku. Dopiero wtedy zauważyłam, że to... Jednorożec.
- Co do... - mruknęłam tak cicho, że chyba nikt tego nie usłyszal.
Był śliczny... Jak opisywali w mitach, co nie zmieniało faktu, że rozwalił mi przy tym slalomie jedno z krzeseł.
- Po prostu. Po tych kamieniach.
Zerknęłam na niego, a potem na wskazane miejsce. Nic tam nie było. Jednorożec przedstawił się. Okazało się, że na imię ma Zenon. Prychnęłam niesłyszalnie powstrzymując śmiech. Serio? Iks de.
- Em... Cerise? A to Astarte... - odpowiedziała mu Królowa.
Nieufnie mu się przypatrywałam. W końcu, to dość niecodzienny widok.
- Mogę się wprosić na herbatkę? - zapytał. Przekrzywił głowę, spoglądając na nas.
Przeskanowałam go od góry do dołu. Wszystko, by nikomu nic się nie stało.
- A nie ściągniesz kogoś za sobą? - zmrużyłam oczy.
- Raczej nie.
- To możesz. Jaką chcesz? - podeszłam do filiżanek, wciąż bacznie go obserwując.
   Zenon okazał się bardzo miłym stworzeniem o wspaniałym poczuciu humoru i już po paru minutach swobodnie rozmawialiśmy. Czasem nawet Cerise się zaśmiała. Z tej jej "chwili" zrobiła się naprawdę długa przerwa. Ale się jej przyda odpoczynek, prawda?
Nagle do mojej jaskini wpadło kolejne coś.
- CO ZNOWU? - wydarłam się wściekle, przed czym niemal zadławiłam się herbatą. W ten sam kamień (całkiem już dobijając krzesło) wleciał... Faerii (Jak to się odmienia? T-T). Był to jeden z tych złych fae, o skórzastych skrzydłach, wysokim wzroście. Wizja jego ostrych pazurów i pożółkłych kłów zaciskających się na moim gardle skutecznie zamknęła mi pysk.  Stanęłam przed Królową  dworu Nocy.
- Attor akurat na herbatkę nie wpadł. - mruknęłam bardziej do siebie, niż do niej. Kątem oka obserwowałam rozszerzone źrenice jednorożca, które po chwili się skurczyły. Jego róg  błyszczał tęczą bardziej, niż wcześniej.


<  Ceri? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz